Artykuł Zofii Pierzchały ukazał się w Biuletynie Poradni Psychologiczno-Pegagogicznej nr 4 w Krakowie-Nowej Hucie, 2012/2013.
Rozwój człowieka z perspektywy terapeuty
W pracy psychoterapeuty prawidłowy rozwój dziecka stanowi wartość naczelną i uniwersalną. Wizyta dziecka do 16-go roku życia wymaga od psychoterapeuty najwyższych kwalifikacji diagnozujących, terapeutycznych i filozoficznych.
Terapeuta działa bowiem wobec osoby zależnej od rodziców, rodziny, systemu edukacyjnego, systemu społecznego. Zależnej, jednak rozumiejącej się w kierunku autonomii. Zależnej, jednak posiadającej potencjał zdrowia. Zależnej i w tej zależności często cierpiącej ponad miarę.
Gdy do terapeuty przychodzi cierpiące dziecko, terapeuta diagnozuje punkt wyjścia tj. objawy po stronie dziecka, aktualną sytuację rodzinną, aktualną sytuację szkolną. Ustala źródła cierpienia dziecka a następnie prognozuje stan dojścia czyli cel terapii. Podstawą naukową diagnozy jest teoria rozwoju. Warto, by rozpoznawanie potrzeb rozwojowych dziecka oparte było o prawidłowości rozwoju w kolejnych jego etapach życia, w powiązaniu z kontekstem rodzinnym, a nie w oparciu o zaburzenia.
Gabinet terapeuty
Gabinet terapeutyczny to miejsce rozwiązywania problemów psychologicznych dziecka, młodzieży, rodziców, rodziny. To miejsce pracy nad emocjami, gdzie naturalną koleją rzeczy są łzy, wyrażanie żalu, bólu, smutku, złości, gniewu itp. Terapeuta pomaga usuwać przeszkody w porozumieniu z mamą, z tatą, ze światem. Pomaga uspokoić się skłóconym rodzicom, prowadzi do rozwiązywania konfliktów stojących na drodze wzajemnego zrozumienia, miłości i szacunku w rodzinie.
Pokój terapeuty usytuowany jest w miarę możliwości Poradni na uboczu, tak, by osoby siedzące w poczekalni nie słyszały tego co dzieje się w gabinecie. A w gabinecie może odbywać się głośna rozmowa, czasem podniesione głosy, krzyk, płacz itp. Gdy sposobem na pokonanie problemów emocjonalnych jest ekspresja uczuć, odgłosy z gabinetu dotyczą złości, gniewu, płaczu, śmiechu… Wyposażeniem gabinetu do celów odreagowywania emocji jest materac. Nad bezpieczeństwem osoby i przebiegiem sesji czuwa terapeuta. Sesja rozpoczyna się i kończy rozmową pomiędzy terapeutą a uczestnikami terapii, w wygodnych fotelach.
Cele terapii w ujęciu humanistyczno-egzystencjalnym
Podstawowym procesem integrującym funkcjonowanie osoby w otoczeniu jest świadomość. Dlatego celem terapii jest poszerzenie świadomości osoby o nieobecne aspekty jej myślenia, czucia i działania. Zadaniem terapeuty jest pomoc osobie w zwiększaniu własnego potencjału rozwojowego, w nabyciu umiejętności oparcia się w samym sobie (mocne strony siebie, wartości itp.).
Friz Perls, Paul Goodman, Ralph Hefferline opisując terapię Gestalt określili cele terapii jako:
- ukierunkowane na poszerzanie świadomości działanie i eksperymentowanie,
- koncentracja na „tu i teraz” w założeniu, że czas teraźniejszy zawiera przeszłość antycypując równocześnie przyszłość,
- poszerzanie świadomości na wszystkie sfery przeżyć, myśli, emocji i doznań,
- uczenie się rozróżniania tego co jest ważne i wartościowe od tego co nieważne i szkodliwe,
- uczenie się odpowiedzialności za siebie we wszystkich aspektach życia na miarę możliwości rozwojowych osoby,
- umiejętność współpracy i współdziałania z otoczeniem.
Motywacja do terapii
Każdy proces terapeutyczny musi mieć u podstaw dobrowolną motywację do podjęcia pracy nad sobą w kierunku zmiany oraz decyzję o rozpoczęciu terapii. Praktyka w Poradni pokazuje problem osób przysłanych do terapii za „złe stopnie”, „złe zachowanie”, po to „by psycholog zmienił Cię na lepsze”, bez jakiejkolwiek własnej motywacji do zmiany.
Za najbardziej korzystną motywację do psychoterapii uważa się pragnienie zmiany we własnym sposobie funkcjonowania. W pracy z klientem nieumotywowanym stosuje się technikę „przeformułowywania problemu”, gdzie poprzez dialogowanie terapeuta doprowadza do poszerzenia świadomości klienta w aspekcie sytuacji, instytucji, osoby, które spowodowały przyjście do Poradni. Uwypukla te powody psychologiczne, dla których uczeń, rodzic, rodzina dobrowolnie decyduje się na pracę nad sobą w kierunku zmiany stanu wyjściowego.
Chociaż na początku terapii osoba może nie mieć pewności „co” i „jak” chciałaby w sobie zmienić, jednak staje się świadoma, że źródłem problemu jest ona sama, a objawem cierpienie, zakłócenie w porozumieniu ja-świat. Wtedy może zrodzić się odrobina koniecznej determinacji, aby podjąć ryzyko eksperymentowania z nowymi, bardziej twórczymi sposobami funkcjonowania. Rodzi się otwartość, emocjonalność, rodzi się podstawa współpracy i sojuszu z terapeutą.
Pomoc terapeutyczna
Zgłoszenie do terapii najczęściej poprzedzone jest badaniem psychologicznym dziecka lub skierowaniem od wychowawcy klasy, pedagoga, psychologa, lekarza. Terapię prowadzi się w formie indywidualnej, relacji dziecka z rodzicem, rodzica z dzieckiem, grupowej, rodzinnej, pary rodzicielskiej.
Aby dobrze poprowadzić terapię pierwsze spotkanie terapeuta poświęca na tzw. „ogólne wrażenie diagnostyczne”. Według badań naukowych skuteczni terapeuci stawiają taką diagnozę w pierwszych 30 – 60 sekundach od momentu spotkania klienta. Diagnoza wstępna to umiejętność odkrycia tego, co dzieje się z osobą, na czym polega problem, co się na niego składa i co w największym stopniu pomoże w jego rozwiązaniu, jak długo trwać będzie terapia.
Początkowa diagnoza potrzebna jest do skonstruowania strategii postępowania terapeutycznego i sformułowania koncepcji teoretycznej, które pozwala odkrywać i weryfikować kolejne hipotezy diagnozujące. Prowadzi osobę ku zmianie. We wszystkich spotkaniach z klientami nieodłączny jest w terapeucie proces myślenia diagnostycznego z procesem eksperymentowania i kreowania zmiany aż do zakończenia terapii i rozstania z klientem.
Praca terapeutyczna w relacji rodzic-dziecko jest specyficzną formą pomocy uwzględniającą potrzeby dziecka („klient objawowy”) oraz potrzeby rodzica („klient faktyczny”) we wzajemnej relacji.
„Klient objawowy” to osoba (najczęściej dziecko) przejawiająca – na różnych poziomach – dolegliwości. Dolegliwości somatyczne (bóle głowy, zasłabnięcia i omdlenia, mdłości, biegunki, itp.), emocjonalne (niepokój, lęk, brak uczuć), poznawczo-myślowe (brak koncentracji, myśli uporczywe, błędne przekonania itp.). Dolegliwości te odczuwa dziecko, jednak jawią się one jako symbol, wynik trudności przeżywanych przez dziecko w rodzinie, w konkretnych relacjach z rodzicami. Rodzic przychodzący z dzieckiem do Poradni najczęściej wytwarza takie oczekiwania by psycholog, psychoterapeuta „naprawił” dziecko, skutecznie zadziałał tak, by dziecko nie miało już określonego kłopotu czy dolegliwości. I słusznie. Jednak proces naprawy nie może być jednostronny, nie może być oddany w ręce „eksperta”, szczególnie w sytuacji życia dziecka w rodzinie, z rodzicem, w wielkiej zależności psychicznej, fizycznej, emocjonalnej. W procesie terapeutycznym rodzic zdobywa świadomość własnego udziału w wytwarzaniu problemów dziecka. W ten sposób staje się „klientem faktycznym”, zdobywającym możliwość wglądu i odpowiedzialności za swoje zachowania i stany psychiczne, negatywnie oddziaływujące na dziecko. Najdotkliwszym problemem dziecka w relacji z rodzicem, który wydaje się leżeć u podstaw wszelkich nerwicowych zaburzeń, jest utrata zaufania i lęk. W postępowaniu terapeutycznym chodzi o przywrócenie zaufania dziecka do rodzica, również rodzica do dziecka oraz redukcję przeżywanego lęku do poziomu koniecznego. Wysiłek ten podejmuje zarówno dziecko jak i rodzic, a terapeuta pomaga im wzajemnie porozumieć się w tej sprawie i utrwalać pozytywne zmiany.
Koncepcje analityczne, w szczególności teoria Melanie Klein i Margaret Maler, rozwijają wątek relacji i więzi jako podstawy dla kształtowania się prawidłowej osobowości, w tym obrazu Self i poczucia własnej wartości.
Opierając się na własnych doświadczeniach oraz analizując wyniki badań nad skutecznością psychoterapii, za istotne uważa się następujące cechy terapeuty przejawiane wobec klienta:
- dokładne i pełne zrozumienie natury problemów klienta,
- zbudowanie owocnego związku terapeutycznego,
- przekonanie o skuteczności stosowanych metod,
- elastyczność – zmiana zamierzeń w celu dopasowania się do specyficznych potrzeb klienta,
- świadomość własnych ograniczeń,
- umiejętność stosowanie technik i metod wynikających z obszaru przyjętej teorii terapeutycznej, których zastosowanie ma uzasadnienie racjonalne,
- etyka zawodowa.
Stosowanie technik i metod musi wynikać z wytworzonego, własnego, niepowtarzalnego stylu działania terapeuty opartego na osobowości, wyznawanych wartościach i kompetencjach.
W swojej praktyce terapeuta stara się nawiązać owocną relację terapeutyczną świadom tego, iż wpisuje się w sferę frustracji i zaburzeń międzyludzkich relacji mojego klienta. Metaforycznie ujmuję to tak: kiedyś człowiek nie miał wyboru. Gdy się rodził od razu wiadomo było, że może być panem, wójtem lub plebanem. A każda z tych życiowych ról łączyła się z określoną gratyfikacją od innych ludzi. Era liberalizmu i doświadczenia nacechowanego egzystencjalnym why not burzy tamten porządek świata. Indywidualna istota sama rozstrzyga trudne pytania o tożsamość (kim jestem? co robię?), o sens życia (dlaczego?) i o wartości (czym kierować się w życiu?). We współczesnym świecie pojawienie się terapeutów wskazuje na niepokojące zjawisko rozpadu więzi międzyludzkich, szczególnie w rodzinie. Terapeuta zastępuje więź, która wcześniej byłaby realizowana w naturalnym środowisku i otoczeniu.
W terapii sformalizowana, przyjacielska więź jest po to, aby doprowadzić klienta do lepszego funkcjonowania z samym sobą, do integracji wewnętrznej i do pozytywnych więzi z innymi ludźmi.
Według C. Moustakasa „istota owocnego związku terapeutycznego polega na obecności trzech czynników: Bycia w, Bycia dla, Bycia z”.
Bycie w – to synonim empatii. Terapeuta empatycznie poznaje świat wewnętrzny swojego klienta, odczuwa i rozumie, co dzieje się w innej osobie. Pozostaje otwartym i reaktywnym na świat klienta, a to zakłada bezwzględną rezygnację z osądzania, oceniania i analizy. Obecność terapeuty jest akceptująca.
Bycie dla – to wyraz zaangażowania terapeuty. Terapia staje się sprzymierzeńcem i obrońcą klienta, wspomaga go jako człowieka w ogóle, jednak nie wspiera dysfunkcyjnych aspektów jego osobowości. Zaprasza klienta do podążania trudną drogą przemian ku odpowiedzialności i poczuciu szczęścia.
Bycie z – terapeuta wkracza w świat klienta jako towarzysz i przewodnik. Nie ocenia osoby, lecz diagnozuje sprawy konieczne do zmiany i proponuje konkretną strategię pomocy zachowując szacunek dla odrębności klienta i własnego świata.
Czynnikiem aktywnie kreującym skuteczność terapii jest osoba terapeuty i jego kompetencje. To trudne zadanie dla terapeuty, oddziaływać siłą własnej osobowości nie popadając jednocześnie w narcyzm; emanować wewnętrzną siłą, która nie ma nic wspólnego z dominacją nad innymi; wyrażać życzliwość i szacunek dla klienta jednocześnie powodując w nim zmianę; cechować się skromnością i powściągliwością.
Podsumowanie
Zadaniem terapeuty jest pomoc psychologiczna ukierunkowana na zwiększenie potencjału rozwojowego dziecka, rodzica, rodziny. Psychoterapia opiera się o umowę terapeutyczną (kontrakt) pomiędzy osobą potrzebującą pomocy, a terapeutą. Umowa ta określa warunki odbywania się terapii, częstotliwość spotkań, czas trwania sesji, prawdopodobny czas trwania terapii. Umowa ulega rozwiązaniu, gdy spełnione są cele terapii.